Przygotowujesz najlepsze newslettery pod słońcem, spędzasz długie godziny nad wyborem treści i pół dnia zrzędzisz grafikowi, żeby kolejny („już naprawdę ostatni raz!”) poprawił tę nieszczęsną ikonę. Jak na Twoje oko – wszystko jest idealnie. Tylko czemu OR-ty nie idą w górę? Poznaj 5 sposobów na to, jak zwiększyć otwieralność mailingu.
Po pierwsze: nadawca
Nie lubimy dostawać anonimowych wiadomości. Ty też nie, prawda? Dlatego w polu nadawca zamiast nazwy firmy wpisz swoje imię. Uwierz, że na odbiorców podziała to znacznie lepiej, niż najbardziej znana marka. Możesz również przetestować warianty:
– imię i nazwisko,
– imię + nazwa firmy,
– imię i nazwisko + nazwa firmy.
Po drugie: temat
Wysyłasz newsletter, a w jego temacie (oczywiście – „zupełnie przez przypadek”) znalazło się hasło: „najnowszy newsletter marki X”? No cóż… Temat wiadomości musi zachęcać do jej otwarcia i choć w najmniejszym stopniu opisywać to, co się w niej znajduje.
Jednym z najlepszych sposobów na osiągnięcie wyższych open ratów jest zaskoczenie odbiorcy. Może zadasz intrygujące pytanie? A może przekornie przeprosisz lub podziękujesz za coś? Z natury jesteśmy ciekawscy i zawsze lubimy wiedzieć – „dlaczego”.
Czy wiesz, że…
ReturnPath wskazuje, że krótkie tematy wiadomości cieszą się większym zainteresowaniem. Zajawkę swojego e-maila ogranicz maksymalnie do 50 znaków.
Nie stosuj cały czas tych samych trików. Chyba nie musimy Cię przekonywać, że naprawdę szybko się nudzimy i ciągle potrzebujemy nowości?
Po trzecie: preheader
Pierwsze zdanie wiadomości wpływa na otwieralność e-maili. Dlaczego? Większość smartfonów wyświetla odbiorcy oprócz tematu również tekst preheadera. Zadbaj o niego! Niech stanie się rozwinięciem tematu wiadomości, albo zwięzłą informacją z call to action. To działa!
Po czwarte: spam
Open rate nie rośnie? Sprawdź wysyłkę mailingu pod kątem spamu. Jeżeli newsletter ma źle dobrane grafiki, pojawiają się w nim słowa uznane za spamerskie, bądź jest źle zakodowany – zamiast trafić na skrzynki odbiorców, ląduje w spamie.
Treść newslettera musi zachowywać balans pomiędzy treścią, a grafiką, nie powinna zawierać słów źle postrzeganych przez klientów, a całość powinna być poprawnie zakodowana.
Zobacz też: Strategia content marketingowa krok po kroku
Po piąte: content
To, co znajdzie się w Twoim pierwszym mailingu zdecyduje o tym, czy odbiorca będzie zainteresowany kolejnymi. Dlatego stwórz interesujące treści! Pisz zwięźle i zrozumiale. Używaj słów, które wywołają efekt. Na początek spróbuj z: „za darmo”, „wyprzedaż”, „promocja”.
Pamiętaj o personalizacji. Odbiorcy oczekują komunikatów, które będą jak najbardziej dopasowane do ich potrzeb. Jeśli nie jesteś w stanie dostarczyć wartościowych treści – zrezygnuj z wysyłki. Tu liczy się jakość!
Newsletter ma być atrakcyjny dla oka. Nie szczędź pieniędzy na grafika, bo odpowiednio dopasowana ilustracja naprawdę popłaca. Pamiętaj też o przycisku akcji. Wkomponowany w treść element nie spowoduje rozproszenia uwagi użytkownika, a zachęci go do interakcji.
Wiesz, że dziś większość mailingów jest otwierana na mobile? To zapewne wiesz też, że grafika, która dobrze prezentuje się na PC, nigdy nie wygląda zachwycająco na smartfonie. Zadbaj o responsywność!